Turbacz pod pierzyną
Wiem, wiem ostatnio mało piszę. Są po prostu takie momenty, że coś zaniedbać trzeba żeby coś innego popchnąć do przodu. Zajęta z moją siostrą przeprowadzką naszej firmy Lonely Lama design do nowego biura… Czytaj dalej
Wiem, wiem ostatnio mało piszę. Są po prostu takie momenty, że coś zaniedbać trzeba żeby coś innego popchnąć do przodu. Zajęta z moją siostrą przeprowadzką naszej firmy Lonely Lama design do nowego biura… Czytaj dalej
Długie spacery weekendowe tym razem zaprowadziły nas do doliny Kościeliskiej, gdzie po dwu-godzinnym marszu postanowiliśmy spontanicznie zostać na noc w schronisku. Widoki były piękne, powietrze świeże (nie to co krakowski smog). W niedzielę… Czytaj dalej
Ostatnie wolne dni tej długiej przerwy świątecznej spędziłam w Szczawnicy. Ta niegdyś tętniąca życiem wypoczynkowa miejscowość, którą pamiętam z zielonych szkół w podstawówce, tym razem wydała mi się cicha i pusta. Może to… Czytaj dalej
Śniegu nie ma, ale też jest zajebiście. Nareszcie mam więcej czasu żeby pospacerować sobie, wybrać się za miasto, gdzie nie ma żywej duszy. Gdy inni byli zajęci przygotowaniami do Sylwestra, my z chłopakiem… Czytaj dalej
Nasza polska jesień jest dosłownie piękna, pogoda dopisuje, a przyroda wygląda wyjątkowo mieniąc się odcieniami czerwieni, fioletu i żółci. Wszystkich obolałych na ciele i duszy od siedzenia przy biurku, w pracy zachęcam, aby… Czytaj dalej